- Rozwodzę się.
>Dlaczego?
- Bo zaspałam…
> I? To jest niby powód?
- Nie, nie zdążyłam się umalować zanim mąż wstał…
Wiecie,
tym co pierwsze zauważamy u drugiego człowieka jest wygląd. Jeżeli osoba płci
przeciwnej, czy jak kto lubi tej samej nam się podoba z wyglądu, jesteśmy
bardziej skłonni by rozpocząć z nią rozmowę. Tylko widzicie, ludzie nauczyli
się oszukiwać. Tony makijażu, kremy, masy jakiś innych magicznych wywarów
nakładane tonami na twarz i inne części ciała...straszne.
Kiedyś podryw w klubie czy barze był jak udział w maratonie, sukces zależał od „kondycji”, umiejętności. Dziś, też jest tym ponad 40 kilometrowym biegiem, ale po polu minowym, nigdy nie wiesz co się stanie. Już myślisz: „ TAK! Meta!”, a tu naglę „JEB!” i zdajesz sobie sprawę, że postawiłeś nogę na minie, bo np. nowo poznana mulatka okazuje się być białym mężczyzną. No, ale zdarza się. Jest już mało naturalnych ludzi, większość nawet nieświadomie „oszukuje”- to można wybaczyć, bo najczęściej jest to prawie niedostrzegalne, ale niektórzy, ach, niektórzy to po prostu przesada, i to mnie właśnie w tym denerwuje, to, że nigdy nie wiesz jak naprawdę wygląda nowo poznana osoba, bo przecież może kryć się za paro centymetrową maską…
Kiedyś podryw w klubie czy barze był jak udział w maratonie, sukces zależał od „kondycji”, umiejętności. Dziś, też jest tym ponad 40 kilometrowym biegiem, ale po polu minowym, nigdy nie wiesz co się stanie. Już myślisz: „ TAK! Meta!”, a tu naglę „JEB!” i zdajesz sobie sprawę, że postawiłeś nogę na minie, bo np. nowo poznana mulatka okazuje się być białym mężczyzną. No, ale zdarza się. Jest już mało naturalnych ludzi, większość nawet nieświadomie „oszukuje”- to można wybaczyć, bo najczęściej jest to prawie niedostrzegalne, ale niektórzy, ach, niektórzy to po prostu przesada, i to mnie właśnie w tym denerwuje, to, że nigdy nie wiesz jak naprawdę wygląda nowo poznana osoba, bo przecież może kryć się za paro centymetrową maską…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz